Obuwie Lacoste to dziś synonim dobrego gustu, modowego wyczucia, a także zamiłowania do stylu preppy. Logo Lacoste, czyli słynny kroodylek, widnieje jednak nie tylko na butach, ale także na słynnych koszulkach polo, swetrach, spodniach i wielu innych ubraniach. Znajdziemy także perfumy sygnowane przez Lacoste czy dodatki, takie jak zegarki. Marka ta za cel postawiła sobie nie tworzenie mody, a całego lifestyle’u obudowanego wokół niej. Jak to wszystko się zaczęło?

[caption id="attachment_889" align="alignleft" width="300"]buty Lacoste Buty Lacoste na Mivo.pl[/caption]

W 1926 roku, znany ze swojej nonszalancji i oryginalności tenisista Rene Lacoste, na mecz podczas mistrzostw świata w tenisie założył zaprojektowaną przez siebie koszulkę. Była ona biała, z krótkim rękawem i wykonana z charakterystycznej bawełny francuskiej, jersey petit pique. Rene wyróżniał się wśród innych graczy, oczy wszystkich były skierowane ku niemu, ponieważ do tej pory "moda" na korcie zakładała noszenie długich spodni i koszuli z długim rękawem. Kibice docenili styl Renego, co skłoniło go do tego, by po zakończeniu kariery sportowej, wraz z Andre Gillierem założyć swoją pierwszą firmę odzieżową. Jej nazwa brzmiała wówczas: La Societe Chemie Lacoste – czyli opiewała elitarność sportów przeznaczonych dla socjety, takich jak golf, polo, krykiet, tenis czy żeglarstwo. Nazwa ta utrzymała się aż do lat 80-tych, kiedy to zamieniono ją na krótszą – po prostu Lacoste. Brakowało tylko znaku rozpoznawczego, charakterystycznego logo. Tutaj inspiracją okazał się pseudonim Renego, nadany mu przez prasę. Nazywano go aligatorem, od teczki ze skóry tego gada, którą niemal wszędzie ze sobą nosił. Przezwisko się przyjęło, podobnie jak logo, które wkrótce powstało. Odtąd na wszystkich produktach Lacoste widnieje zielony krokodyl czy też aligator, który sygnalizuje odbiorcom, że mają do czynienia z towarem najwyższej jakości, zapewniającym wysoki komfort oraz wyjatkowy styl. Krokodyl Lacoste to także symbol walki o zwycięstwo, nie tylko w sporcie, ale zawsze z zachowaniem zasad fair play. Warto się nim zainspirować.